Marzenie
Mam takie marzenie…
Sama myśl wywołuje drżenie.
Że stajesz za mną i wtulasz
Się w moje włosy i całujesz szyję.Łapiesz za biodra, ja niemo wyję
W błogości, w nieważkości.
Nie jestem w stanie się ruszyć.Jakże mogłeś mnie tak wzruszyć?
Moje serce zastygło, bezdech.
Nie wiem czy na to pozwolić.Ale odtrącenie cię – zbyt boli,
Więc stoję i pozwalam…
Na wszystko, na pocałunki…Na zdejmowanie koronki…
Na dotykanie moich piersi…
Na… języka pożądliwy taniec.Kładziesz mnie na posłanie.
Oddech płytki, zaborczy, szybki.
Jestem naga i bezbronna.Jestem ci całkiem powolna.
Spazm wstrząsa ciałem,
Ty już we mnie, taki gorący.Taki męski, dominujący.
Poruszasz się tak szybko,
Nic cię nie zatrzyma…I aaaach… nie mogłeś już wytrzymać.